Bramy piekielne nie przemogą Kościoła, choć fundamentem jest ten, który zdradził. Bo nie człowiek jest ostateczną gwarancją, a Duch Święty. Piotr opierając się sam na sobie był zabawką w rękach nieprzyjaciela, Piotr uwierzył do końca dopiero gdy zrozumiał po Zmartwychwstaniu kim naprawdę jest Nauczyciel. Kościół modlący się jest silny siłą nieprzepartą. Nigdy mam nie zrezygnować z modlitwy. Najgorliwiej się w niej zanurzać, gdy nóż na gardle. Gdy woda zalewa usta. Wierzyć, to ufać wbrew temu, co widzę.
Jezus wybrał zdrajcę nie sam z siebie, Ojciec realizuje odwieczny plan. Zbawienie człowieka mimo jego słabości. By odkupić go przyszedł na świat Jezus. Dostaliśmy Ducha Świętego, w konkretnych zagrożeniach pomagają nam aniołowie. Anioł, to Bóg z nami. Blisko, konkretnie, zaufaj.
Nie ja się boję, boi się ciało. Wcześniej chciało, będzie cierpiało.
Mam robić swoje. Modląc się raczej słuchać niż prosić. Robić miejsce dla Boga. Oddawać pychę, może przyda pokory. Strzec myśli, oddawać każde poruszenie serca. Nie iść za tym co nie dla mnie, choć pociąga. Być szczerym wobec siebie, nie oszczędzać się, nic przed sobą nie ukrywać. Nie rozżalać się nad złym losem. Nie osłabiać w ten sposób ducha. Bóg wyzwoli od wszelkiej trwogi, nie bać się tych, co zabijają ciało. Strzec płomienia, bo rozpalił go Jezus. Strzec miłości Jezusa. Oto biedak zawołał i Pan go wysłuchał, uwolni mnie od każdego ucisku. Ufać Mu, bo otoczył mnie opieką, by mnie bronić i na koniec ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę. Idźmy do Boga żywego.