Można żyć według zasad tego świata, nie widzieć, że się idzie w ciemności, odrzucać przykazania, nie wierzyć błogosławieństwom.
Z Jezusem powstałem z martwych, a nie potrafię zawsze szukać tego, co w górze. Jak często wygrywa ziemska część mojej duszy. Korzystam z tego, co w zasięgu ręki.
Nie istnieje trzecia droga. Można czynami chwalić Boga, można poddać się bałwochwalstwu i żyć w rozpuście, nieczystości, lubieżności, złej żądzy i chciwości. Jeszcze gorzej: można wyznawać filozofię – przecież nikogo nie zabiłem, a być grobem pobielanym pełnym wszelkiego paskudztwa.
Ojciec jest dobry dla wszystkich ludzi na ziemi, człowiek nie odpłaca tym samym. Z powodu złych wyborów nadchodzi gniew Boży na synów buntu. Smucić się będą i płakać.
Daj mi Panie mądrość, bo tak daleko dla mnie jest odpłata, że nie potrafię utemperować serca, dzikie jest i niepokorne. Daj mi Ojcze siłę, bym szedł za Twoim Synem, bym przyoblekł się w Niego, wtedy odnowi się moja dusza. W głębszym poznaniu Boga pokój i radość.