Ewangeliarz

Dotrwać do końca

Gdy upadłem Jezus powiedział: wstań, nie lękaj się. Zbliżył się do mnie. Przytulił. Nie widziałem Jego twarzy. Poczułem pragnienie, by Go poznać. Powtórzył mi to, co sam usłyszał od Ojca: jesteś umiłowanym synem, Ojciec sobie ciebie upodobał. Nie wiedziałem, że jestem tak wartościowy w oczach Boga. Trudno to pojąć, patrząc na Boży majestat. Tron z płomieni, władza, której wyobrazić sobie nie sposób. I ja, z gliny.

Wszystkie dotychczasowe opowieści o Bogu są wymyślonymi mitami. Nam opowiedziano jedyny mit, który się wcielił. Słowo z mocą. Jaśniejące światło. Przyjście wszechmogącej Miłości. Miłosierdzia z nami.

Całe życie błądziłem wśród ciemności. Tak bardzo pragnę wytrwać w promieniach tego światła, tej łaski. Tak bardzo chcę trzymać się przykazań, postępować sprawiedliwie, naśladować Sprawiedliwego.

Kochanka omdlewa na myśl o swoim wybranym. Leje się przez ręce, gdy przyjdzie i gdy poczuje jego dotyk. Takiej miłości pragnę. Otwórz moje uszy Boże, abym słyszał głos Jezusa, wlej moc w moje serce, abym miał siłę przejść przez ogień, abym cieszył się z próby, aby liczyła się dla mnie tylko nagroda, abym przyjął swoje cierpienie, i choć przez chwilę potrafił ulżyć bliźniemu nosząc z radością jego ciężary. Daj mi Jezu rozpoznać się w Twojej twarzy.

Related posts
Ewangeliarz

Praktykujący niewierzący

Można przeżyć całe życie, uważać się za katolika, chodzić do kościoła i nie poznać Boga.
Czytaj więcej
Ewangeliarz

Jest wyjście

Gdzie miłość braterska, tam już jest królestwo Boże, tam znajdziesz Boga żywego. Jezus…
Czytaj więcej
Ewangeliarz

Sprytny sposób na niebo

Co robisz, by z taką zapobiegliwością i sprytem jak nieuczciwy zarządca, zabiegać o życie…
Czytaj więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *