Ewangeliarz

Młodzi chłopcy gwałcą na wojnie. Cóż… na końcu życia na nas wszystkich czeka ogniste jezioro

Rosjanie wychowani przez stepową kulturę przemocy i gwałtu zobaczą to, czego gwałcąc i mordując ciężarne kobiety nie wiedzieli. Ogniste jezioro jest procesem dochodzenia do zrozumienia cierpienia krzywdzonych. Siostra Faustyna wybrała rok życia, życia choroby i cierpienia, zamiast jednego(!) dnia czyśćca, ognistego jeziora. Cierpiała tak, że rano współ-siostry podnosiły ją w wymiocinach z podłogi. Więc ogniste jezioro to konkret. Niech się nikt nie łudzi. I naprawdę w tej chwili się nie pocieszam, nie wymyślam bajeczek o istnieniu nieistniejącej sprawiedliwości. W tej dziedzinie nie da się przeprowadzić dowodu. Eksperymentem jest każde życie

Bóg wychowuje człowieka, chce by ten był podobny do Niego. I kochał. Całym sobą.

Boża miłość nigdy się nie wypala. I płonie rozkosznym żarem, który zniewala. Więzy ludzkiej miłości się rozluźniają. Pożądanie zmienia się w przyjaźń. Oby. Agape celem.

Miłość Jezusa wyrywa z niewoli przywiązania.

Tylko Święty i Absolutnie Bezinteresowny może wychowywać. Tylko miłość Jezusa nie jest kontrolą.

Miłość czy kontrola?, tyle razy się zastanawiałem, patrząc na związujące ze sobą swoich synów matki, choć wariantów niewoli tysiące.

Tylko Bóg jest. JEST. My bywamy. Choć dostaliśmy nieśmiertelną duszę. Imię Boże wypisane jest włócznią, gwoźdźmi i biczami. Te Rany są znakiem tożsamości zmartwychwstałego Jezusa. Dziś też możesz włożyć palec i dotknąć Jego przebitego Serca.

Cały czas płynie z Niego krew życia i woda oczyszczenia. Pojednania z Bogiem i drugim człowiekiem. Bramy rany. Miłość zraniona. Imię Boga wypisane na ciele Wszechmocnego nienawiścią człowieka. Nienawiścią zrodzoną z grzechu. Imię na wieki. Zawołanie na pokolenia.

Jest więc oferta przyjaźni z Wszechmocą. Są cuda, zachwyt, wieczorem krzyczysz: Twój Boże na wieki. A rankiem szemranie.

Myślisz że masz kontrolę. Bacz abyś nie upadł. Sakrament pojednania. I owocowanie.

Jeśli się nie zwrócicie całym sercem, całym sobą ku Źródłu Miłości Zranionej, umrzecie. Umrzecie najpierw już tu na ziemi. Żyjąc grzechem, który tłumi i zatruwa duszę. Niby żyjesz, ale jak zombie. Jak król osnuty pajęczyną u Tolkiena tylko wegetujesz.

Jeśli się nie nawrócicie, wegetować będziecie. Co znaczy: Jeśli nie odnowicie swoich umysłów nie będziecie szczęśliwi. A na końcu ogniste jezioro. Tam wyrównują się rachunki cierpienia. Bóg jest sprawiedliwy.

Rosjanie zsocjalizowani przez stepową kulturę przemocy i gwałtu zobaczą to, czego gwałcąc i mordując ciężarne kobiety nie wiedzieli. Każdy z nich mógł powiedzieć: nie zrobię tego. Ale większość weszła w to jak w masło. Poczuli się panami życia i śmierci. Ogniste jezioro jest procesem dochodzenia do zrozumienia cierpienia krzywdzonych. Siostra Faustyna wybrała ostatni swój rok życia, życia choroby i cierpienia, zamiast dnia czyśćca, ognistego jeziora. Cierpiała tak, że rano współsiostry podnosiły ją z wymiocin, z podłogi. Więc ogniste jezioro to konkret. Niech się nikt nie łudzi.

Jest wyjście z tego błędnego koła bezsilności i grzechu. Królestwo Boże to codzienny pokój w sercu. Działanie w jedności ze spotykanymi ludźmi. Królestwo niebieskie to owocowanie.

Owocem jest dobro bliskiego i bliźniego. Wynikające z miłości do Boga. Tak mają się sprawy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *