Ugrzązłem w błotnej topieli i nie mogę znaleźć oparcia, jestem osłabiony i pełen cierpienia;
niech pomoc Twa, Boże, mnie strzeże, bo zaczynam przystawać, gdy grzech koło mnie przechodzi. Powtarzam sobie: nie masz siły, zwiększ duchowe wysiłki, niech ożyje serce szukających Boga. Wiem przecież, że Pan wysłuchuje biednych, sam tego doświadczyłem, a nie chcę przecież usłyszeć: Źle skończysz, Korozain! Źle skończysz Betsaido! Gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu. Gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie człowieku dokonały, nie zostałaby zniszczona, bo nawróciła by się. Toteż powiadam: Źle skończysz, ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie. Jezus mówi do mnie: wybieraj.