Ewangeliarz

Zakryj pępek

Cel swojego życia można umieścić w różnych rajach. Jest prawdziwe niebo, by je widzieć, trzeba unieść głowę. Są też sztuczne raje, widzą je zapatrzeni w swój przewielebny pępek.

Są tylko dwa sztandary. Sztandar Jezusa wzniesiony po Zmartwychwstaniu. I szmata tego świata. Utytłana w gnoju nieuporządkowanego pożądania, błocie chorych pragnień, przeniknięta smrodem. Doświadczylem tego, że jeśli Boża wola jest ważniejsza od mojej, dobrze mi się wiedzie. To było wielkie odkrycie. Nie mówię o umyśle, bo od nawrócenia zawsze niby to wiedziałem. Ale po chwili od takiej refleksji, znowu robiłem po swojemu. Doświadczam tego właściwie każdego dnia, bo codziennie muszę walczyć. Odruchowo wpadam w stare koleiny. Ja ja ja. Moje moje moje.

I nie zawsze chodzi o to, by ten świat porzucić. To są wyjątkowe powołania. Inne też są równie wyjątkowe, matka, ojciec, lekarz, katechetka z prywatnym ślubem czystości, menedżer w korporacji, robotnik powtarzający tysiące razy te same czynności. Każde powołanie może być źródłem satysfakcji. Znamy przecież świętego furtiana, który przez całe życie siedział na portierni. Kiedy jest pokój Jezusowy w sercu, wszystko może być windą do nieba. Chcesz być szczęśliwy, bądź miłosierny. Dostąpiłem wielkiego miłosierdzia, staram się jak mogę, choć zwykle mi nie wychodzi. Urażona duma, wszędzie widzę podważanie mojego autorytetu, jestem Panem A Nie Mówiłem… Jestem Panem: Pisałem O Tym Już Dwadzieścia Lat Temu… Widzieć swoje śmieszności, wielkie uwolnienie.

Szukajcie tego co w górze. Codziennie mój człowiek wewnętrzny zmaga się z człowiekiem powierzchownym, zewnętrznym, przynależnym do tego świata. Jezus wyrwał mnie ze śmierci, byłem martwy, żyję. A mimo to śmierć każdego dnia się o mnie upomina. Wojna toczy się o moją wolę.

Mądry ksiądz powiedział matce i żonie, która przesiadała całymi dniami w kościele, a idź ty też do swoich dzieci. Ilu ojców ucieka z domu w pracę. Praca jest łatwiejsza od kochania. Pracoholizm nie tylko pracoholika kaleczy, cierpi cała rodzina. Wypełniać swoje powołanie. Bóg stworzył i zna wszystkie nasze talenty. Nie uciekać od wyzwań, które są w moim sercu złożone. Nie zabijać marzeń, nie zabijać w ten sposób siebie. Sięgać po wszystko. Ale nie nakręcać się na imperialne plany.

Zaczynam umieć rozeznawać, na której z setek ścieżek przede mną mogę zachować wewnętrzny pokój. Duch Święty zabrania też i dobrych rzeczy, bo daje większe. Według miary miłości większe. Idzie się z Chrystusem do konkretnego człowieka. Nie do ludzkości, nie do publiczności. Bóg mówi przez fakty. Jeśli jesteś w łasce da się jego podpowiedzi rozumieć i wykorzystać. W ten sposób można służyć Panu z radością. Nie ma dużego pożytku z niewolnika. Jeśli widzisz współpracę z Bogiem jako kierat, nie ma w tobie Ducha.

Nie zawsze można mieć uśmiech na twarzy. Cierpienie nie omija idącego za Jezusem. Mówię o Radości. Tej którą napełniała Dawida tańczącego w Duchu Świętym przed Panem. To wyraża fraza: rozradowała się dziewica w tańcu, zapamiętała w czystej radości. Ekstazy doświadczali święci. Chrześcijaństwo to nie ponure gusła. Szukaj błędu, jeśli nie ma w tobie radości. Nie zawsze uśmiech zabiera prawe cierpienie. Cierpiętnictwo nie ma nic wspólnego z Bogiem. Pościsz? Nie daj tego poznać po sobie.

Służcie Panu z weselem. Stawajcie przed Jego obliczem z okrzykami radości. On się nami opiekuje. Ojciec jest dobry, Jego łaska trwa na wieki, a Jego wierność przez pokolenia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *